7 lutego - Piekło - I

„Syn Człowieczy wyśle aniołów, a oni usuną z Jego królestwa wszystkie przyczyny upadku oraz tych, którzy postępują niegodziwie. I wrzucą ich do rozpalonego pieca. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Sprawiedliwi natomiast zajaśnieją jak słońce w królestwie swego Ojca. Kto ma uszy, niech słucha" (Mt 13,41-43).

1. Piekło jest miejscem i stanem, na który skazani są ci, którzy umierają w grzechu śmiertelnym. Istnienie piekła, jego wieczność, związane z nim cierpienia to tezy najstraszniejszego dogmatu naszej religii. Jest to prawda budząca największy lęk. Ale prawda ta sprawiła również, że wielu ludzi postanowiło zmienić swoje życie i tym samym dostąpili oni zbawienia. Boski Mistrz naucza, że kto grzeszy przeciwko Duchowi Świętemu, ten nigdy nie otrzyma przebaczenia; że Żydzi odrzucający słowo Boże wpadną w wieczne ciemności; że gorszyciele zostaną wrzuceni w ogień nieugaszony; że bogacz lubiący dobrze i dużo zjeść po śmierci zostanie pogrzebany w piekle; że kto odrzuca miłość bliźniego zejdzie w otchłań piekielną. „Jeśli twoja prawa ręka prowadzi cię do upadku, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej jest dla ciebie | osiągnąć życie wieczne bez ręki, niż z dwiema być wrzuconym do ognia wiecznego (Mt 5, 30; 18, 8), „gdzie ogień nie gaśnie i robak nie umiera”.

2. Pierwszą karą piekielną jest kara utraty, czyli pozbawienie możliwości oglądania Boga.

W ostatecznym wyroku Jezus powie potępionym: „Odejdźcie ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny... odejdźcie wy wszyscy, którzy czyniliście dzieła zła” (por. Mt 25, 41).

Grzesznik oddalił się od Boga: „Peccatum est aversio a Deo”. Jeżeli w takim stanie przeszedł do wieczności, nie będzie mógł więcej zbliżyć się do Boga.

Kara utraty jest najgorsza ze wszystkich kar. Jest ona bowiem faktyczną utratą Najwyższego Dobra, czyli Boga. Dusza, która przeszła już do wieczności, ma tylko jedno pragnienie, na którym wszyscy się skupiają, a które nigdy nie będzie zaspokojone. Człowiek podniesiony do stanu nadprzyrodzonego ma w sobie wielką i nieprzerwaną skłonność patrzenia na Boga. W piekle skłonność ta nieprzerwanie będzie napotykać przeszkody. Dusza będzie chcieć wznieść się do Boga i ciągle będzie się czuć przez Niego odrzucona, będzie jakby umęczona przez samą siebie. Kara ta będzie tym większa, im większe były dążenia duszy oraz im większe były jej grzechy.

3. Teraz rozumiem, Boże, Twoje ostrzeżenie: „Grzesznik zrozumie swój stan, będzie płonąć gniewem, zgrzytać zębami ze złości i marnieć, jego pragnienie oglądania Boga spełznie na niczym i nigdy nie będzie zaspokojone (por. Ps 112, 10). Kiedy ja rozważam temat kar piekielnych, wznosi się wieczny krzyk: „Bardzo cierpię w tym płomieniu” (Łk 16, 24).

Rachunek sumienia. - Czy sumienie wyrzuca mi ciężkie winy popełnione w myślach, słowach, czynach, zaniedbaniach? Czy narażam się na niebezpieczeństwo grzechu i co za tym idzie potępienia?

Postanowienie. - Chcę być zbawiony, dlatego będę unikał wszelkich okazji do grzechu.

Modlitwa. - Jeżeli miałbym być zgubiony, niech raczej odcięta zostanie moja ręka, niech będzie odrąbana moja noga, wydłubane oko. Jeśli jest we mnie coś, co naraża mnie na niebezpieczeństwo, spraw, Duchu Święty, abym to poznał. I jeśli będzie to coś tak bardzo dla mnie ważne, jak dłoń, noga, oko, to daj mi siłę: abym umiał zostawić wszystko, ale nie Ciebie, moje jedyne i prawdziwe Dobro; abym nie zatracił się na wieczność, ale uzyskał Szczęście.

za: J. Alberione, Krótkie medytacje na każdy dzień roku, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2014.