9 lutego - Piekło - III

„Kłębkiem pakuł jest zebranie nieprawych, na koniec spłoną oni w ogniu. Droga grzeszników jest gładka, bez kamieni, lecz na jej końcu znajduje się przepaść krainy umarłych" (Syr 21,9-10).

1. Ciało jest towarzyszem duszy tak w dobrym, jak i w złym. Tak samo będzie mu towarzyszyć w nagrodzie, jak i w karze. Cierpienie odczuwane przez zmysły to rzeczywisty, realny ból, którym Bóg posługuje się jako narzędziem kary. Może ona oddziaływać na sferę ludzkiej wrażliwości, ale w jej naturze leży również to, że doświadczają jej także dusza oddzielona od ciała oraz demony.
W Piśmie Świętym piekło opisywane jest jako: miejsce tortur, więzienie, jezioro siarki, ciemność zewnętrzna, w której będzie płacz i zgrzytanie zębów. Powiedziane jest o nim: gehenna ognia, piec 
jezioro ognia, ogień nieugaszony przygotowany przez Szatana i jego towarzyszy. Mają tam więc miejsce: kary cielesne, kary zmysłowe, kary różne; wśród nich w sposób szczególny mowa jest o ogniu.

2. Potępiony w każdym wymiarze swojego ciała będzie cierpiał męczarnie ognia, który jest rzeczywisty, fizyczny, chociaż nie możemy opisać jego natury. To wszystko jest w rękach Boga, który ma moc karać i ćwiczyć potępionego; ogień piekielny, powoduje o wiele większe cierpienia niż te, których na ziemi doświadczył ktoś spalony żywcem.

Jest to ogień mądry, ponieważ jest kierowany przez Bożą Sprawiedliwość, bardziej spala zmysły i zdolności tego, kto bardziej grzeszył.

Jest to ogień żywy, bo pali się mocniej niż ogień ziemski: ten został nam dany do użytku przez Boże Miłosierdzie, tamten zaś został stworzony jedynie po to, aby karać.

Jest to ogień przenikający wszystkie władze duszy i wszystkie zmysły ciała, przechodząc przez, jak mówi św. Augustyn, „w sposób zaskakujący i prawdziwy”.

Poprzez grzech chrześcijanin przywiązuje się zbytnio do dóbr ziemskich, aż do tego stopnia, że przedkłada je nad Boga, zamiast traktować je jako środki mające Jemu służyć. Zatem: dobra te będą jego męczarnią. „Czym kto grzeszy, tym bywa karany” (Mdr 11, 16).

Torturom zostanie poddany wzrok: piekło jest nazywane „zewnętrzną ciemnością”; „przerażające zaćmienie zapadnie na wieczność”. Potępieni będą widzieć tylko to, co ich przeraża; cała reszta okryta będzie najgłębszą ciemnością.

Węch będzie torturowany smrodem wielu rozpadających się i zgniłych trupów.

Słuch będzie torturowany jękiem, przekleństwami, przerażającym wrzaskiem.

Inną torturą będzie bezruch; wielkie pragnienie i zwierzęcy głód nękać będą gardło. Bogaty żarłok prosił w piekle o kroplę wody; nie dostał jej.

3. Jezu, mój dobry Mistrzu, Twoja krew i Twoja śmierć są moją nadzieją. Oddałeś życie, aby uwolnić mnie od śmierci wiecznej. Kto bardziej niż ja został obdarowany zasługami Twojej męki? A jakże wielka jest moja niewdzięczność!

Rachunek sumienia. - Czy powodem mojego grzechu był wzrok? Słuch? Powonienie? Gardło? Dotyk? Czy myślałem o karze, na jaką zasługuję?

Postanowienie. - Chcę ukrzyżować moje zmysły i ich pragnienia: szczególnie...

Modlitwa. - Pamiętam, Panie, Twoje słowa: „Każdy otrzyma zapłatę stosownie do własnego wysiłku. Możni i silni będą bardziej męczeni... im bardziej grzesznik zadość czyni swoim żądzom, tym straszniejsza będzie jego kara. Jakie piekło by mnie spotkało, gdybym umarł w grzechu ciężkim? Udziel mi, Duchu Święty, bezcennego daru bojaźni Bożej.

za: J. Alberione, Krótkie medytacje na każdy dzień roku, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2014.