23 lutego - SERCE: przyjaźń

„Wiemy przyjaciel to trwałe schronienie, kto go znajduje, jakby skarby znalazł. Wierny przyjaciel ponad wszelką cenę, nie ma miary korzyść, jaką przynosi. Wierny przyjaciel lekarstwem w życiu, znajdą go ci, co boją się Pana" (Syr 6,14-16).

1. Przyjaźń jest czwartym owocem dobrego serca. „Kto się boi Pana, dobrze pokieruje swoją przyjaźnią” (Syr 6, 17). Czemu ma służyć dobre serce, jeśli nie kochaniu? I czy nie jest tak dlatego, że kocha ten, kto jest litościwy, pobożny, pełen dobroci i wdzięczności? Dobre więc serce to takie, które kocha, które się ofiaruje, które się wzrusza. Jest gorące jak płomień ognia, przy którym szuka ciepła rzesza ludzi zmrożona lodowatym wiatrem wiejącym na świecie.

Są takie dni w życiu każdego, które w sposób szczególny owiane są chłodem. Dni pełne zmęczenia, kiedy szuka się odpoczynku; dni trudne, kiedy słońce świeci zbyt mocno; czuje się potrzebę ochłody, odpoczynku, opieki, umocnienia. Wtedy doświadcza się prawdziwości słowa zawartego w Piśmie Świętym: „Wierny przyjaciel to trwałe schronienie, kto go znajduje, jakby skarby znalazł” (Syr 6, 14). Jest to wielka podpora; nie zdradzi nikogo, kto na niej się oprze; z radością można z nim dzielić plany, nadzieje, obawy. Owoce są później nieskończone i bardzo przyjemne.

2. Dobre serce jest nagradzane: prawie zawsze jest kochane taką miarą, jaką samo kocha. Które nawet jeśli zdarza się, że jego uczucie spada na ziemię twardą i jałową, generalnie budzi sympatię, jest poszukiwane, przynajmniej w momentach trudnych. Zazwyczaj oprócz rzadkich, ale gorzkich doświadczeń opuszczenia i niesłusznej niewdzięczności, otrzymuje wiele pięknych pocieszeń.

Złe serce nie kocha: zatem nie jest kochane. Krok po kroku wszyscy je opuszczają. Nawet jeśli z racji powiązań społecznych miałoby wiele znajomości i tak nie będzie doświadczać pozytywnych uczuć względem siebie. W nikim nie ma oparcia, nikt też na niego nie liczy. Nie ma nikogo, komu mogłoby się zwierzyć, nikt też jemu nie powierzy swoich tajemnic. Nikt się nim nie opiekuje, często jest podmiotem kłamliwych insynuacji.

3. Panie, przyznaję i wiem, że muszę starać się, aby kierować, uświęcać, poprawiać i rządzić moim sercem. Może być ono ogrodem różnych pięknie pachnących kwiatów, ale może też być gniazdem ohydnych jadowitych wężów. Nie powinno ono ograniczać i osłabiać swojego działania, ale musi być zdolne do podejmowania najbardziej wspaniałomyślnych wyzwań nakierowanych na rzeczy dobre.

Nie tylko muszę zrobić wszystko, by nie doprowadzić do posiadania serca złego, nie wolno mi nawet tolerować serca niewrażliwego, obojętnego. Muszę dbać o rozwój tych wszystkich uczuć, które sprawiają, że serce jest dobre.

Rachunek sumienia. - Jestem wiernym przyjacielem tych wszystkich, którzy mi zaufali? Mam przyjaciół albo przynajmniej jednego prawdziwego przyjaciela? Potrafię pełnić obowiązki wynikające z przyjaźni?

Postanowienie. - Mając na uwadze fakt, jak ważną rolę odgrywa w życiu serce, muszę kierować nim z większą stanowczością. Tak samo jak ważne jest trzymanie serca w garści, równie potrzebne jest trzymanie ręki na sercu.

Modlitwa. - Boskie Serce Jezusa, przez haniebne przebicie Twojego boku na krzyżu, proszę Cię, wiej w moje serce uczucia wiernej i stałej przyjaźni, wspaniałomyślnego poświęcenia, szczerej pobożności i nieustannej dobroci. Stwórz, Boże, we mnie serce czyste i ducha mocnego odnów w moim wnętrzu.

za: J. Alberione, Krótkie medytacje na każdy dzień roku, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2014.