24.01. - Sąd szczegółowy - II

„Przemówisz, a ja odpowiem. Zatęsknisz za dziełem rąk swoich. Bo teraz liczysz moje kroki, a wtedy mojego grzechu nie będziesz już dochodził. W schowku zapieczętujesz moje przewinienie, także moją winę tam złożysz" (Hi 14,15-17).

1. Był pewien bogaty człowiek. Ubierał się w purpurę i bisior i każdego dnia wystawnie ucztował. Przed bramą jego domu leżał pokryty wrzodami pewien żebrak, imieniem Łazarz, który pragnął się nasycić resztkami ze stołu bogacza. Lecz nikt mu ich nie dawał, tylko psy przychodziły i lizały mu wrzody. Umarł Łazarz, dostąpił zbawienia i został zaniesiony przez aniołów na łono Abrahama. Umarł także bogacz, został potępiony i pogrzebany w piekle.

Dusza, po wyjściu z ciała, jest oświecana światłem wieczności: w nim widzi ona jasno i wyraźnie dobre czyny i grzechy, a także jaka będzie zasłużona nagroda. Bóg widzi wszystko w jednej chwili i wszystko pokazuje duszy. On nas przenika i wydaje nad nami sprawiedliwy sąd: czy zasłużyliśmy na nagrodę, czy na potępienie; ale w tym jednym momencie Jego sąd staje się wieczny i objawia się także duszy.

2. W tym świetle dusza zobaczy: otrzymane łaski i miłosierdzie, świętość, którą mogła zdobyć, jeśli zawsze podejmowałaby obowiązki, które do niej należały. Zobaczy, jaka była jej odpowiedź: pozna pojedyncze zasługi, wewnętrzne i zewnętrzne, z każdej chwili swojego życia. Albo też pozna poszczególne grzechy, w ich dokładnej liczbie i całym złu, jakie ze sobą niosą; braki wdzięczności względem Boga i upór w odrzucaniu Bożych zaproszeń.

„Liber scriptus proferetur, in quo totum continetur, unde mundur judi- cetur”. Otwarta księga, w której są zapisane: z jednej strony przykazania i obowiązki wynikające ze stanu; z drugiej nasze czyny: myśli, uczucia, słowa, czyny, zaniedbania, i to wszystko obejmuje każdą chwilę naszego życia.

3. Mój Jezu Mistrzu: „quid sum miser tunc dicturus? Quem patronum rogaturus cum vix justus sit securus?”, cóż więc powiem ja biedny? Jakiego obrońcę wezwę na pomoc, jeśli nawet człowiek sprawiedliwy nie może być pewien swojego losu?

Teraz, Panie, ukazujesz mi się jako ukrzyżowany, jako pokorny i cichy w Eucharystii, jako dobry Pasterz, który zaprasza i szuka zaginionej owcy; okazujesz miłosierdzie | mnie grzeszącemu od pierwszej chwili, od pierwszej łzy; później, na sądzie, będziesz słuchał jedynie głosu swojej sprawiedliwości.

Rachunek sumienia. - Jeśli przerzucę wszystkie strony księgi mojego życia, co znajdę na kartach przedstawiających dzieciństwo? młodość? wiek dojrzały? starość?

Postanowienie. - Każdego dnia uczynię dobry rachunek sumienia; z jednej strony przyjrzę się temu, czego Pan oczekuje ode mnie; z drugiej temu wszystkiemu, co sam zrobiłem i robię.

Modlitwa. - Wyraźnie brzmi w moich uszach Twój głos, o Panie: W chwili, której się nie spodziewacie, Syn Człowieczy przyjdzie. Do sprawiedliwych przyjdzie z miłością, złym przyniesie lęk, tłumaczy Twój wierny sługa, św. Augustyn. Czuję się strasznie upokorzony przez moje puste i pełne grzechu życie. Nic nie znaczy to, że cieszę się z tego, co uczyniłem dobrego, potrzeba, abym przed Bogiem naprawdę okazał się dobry. Panie, daj mi prawą intencję, Twoją prawdziwą miłość, wspaniałomyślność, która cechowała Twoją służbę: abyś w każdej chwili, w której wezwiesz moją duszę, znalazł mnie godnym nie nienawiści, ale miłości.

za: J. Alberione, Krótkie medytacje na każdy dzień, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2014.

Komentarze