12 czerwca - Narodziny Mistrza

"Wszędzie zaległa niczym niezmącona cisza, a noc dosięgła połowy swej wędrówki..." (Mdr 18, 14).

1. Wcielony Syn Boży jest drogą, prawdą i życiem. On jest wzorem i drogą od pierwszej chwili Wcielenia, szczególnie od narodzenia. Było przepowiedziane, że Mesjasz narodzi się w Betlejem.

Józef i Maryja mieszkali w Nazarecie. Polecenie przeprowadzenia spisu ludności zmusiło ich do podróży do Betlejem, aby ich imiona zostały zapisane w mieście, w którym urodził się ich przodek Dawid. Ciężka podróż trwała długo. W Betlejem nie znaleźli miejsca w małej gospodzie, ani też nie zostali przyjęci w domach swoich krewnych. Schronili się więc na noc w grocie, żeby przynajmniej uniknąć spania pod gołym niebem. I właśnie w tej grocie w środku nocy jak promień słońca przenikający kryształ przyszło na świat pełne wdzięku Dziecię Jezus.

Urodził się pomiędzy dwoma zwierzętami, tak jak potem umrze pomiędzy dwoma łotrami; urodził się w grocie, która nie należała do Niego, tak jak potem zostanie złożony w nie swoim grobie; został złożony w żłobie wymoszczonym garstką siana, tak jak potem umrze nagi, rozciągnięty na drzewie krzyża.

On sam wybrał stajnię, a jest przecież władcą, który może wybierać sobie królewskie pałace. Ale chciał nas nauczyć miłości do ubóstwa i dać nam przykład wyrzeczenia się dóbr ludzkich. Medytujmy przykład Jezusa.

2. Kontemplujmy i adorujmy wraz z Maryją: "adorowała Tego, który ją stworzył". Największą troską jest ta, aby ukryć Jego doskonałość. Jest Bogiem wszechmogącym, który wszystko stworzył; a mimo to znajduje się właśnie tam, nic nie potrafi zrobić, nie może nawet poprawić kłującej Go słomy i musi szukać pomocy w dłoniach Maryi. Swoim słowem stworzył niebo i ziemię; teraz jest dzieckiem, które nic nie może powiedzieć i tylko krzykiem komunikuje swoje potrzeby. Jego Opatrzność rządzi światem, prowadzi go, a nawet karmi ptaki powietrzne, a tutaj jest uzależniony od mleka, które daje Mu Maryja i musi być noszony na Jej rękach. Nawet lilie polne przyodziewa, a tutaj okryty jest marnymi pieluchami. W Niebie otoczony jest blaskiem aniołów; a tutaj znajduje się pomiędzy zwierzętami, w głębokiej ciemności nocy i jaskini. Bóg ukryty. 

Jezus uczy nas pokory przebywania w ukryciu: burzy naszą skłonność do pokazywania się, do błyszczenia, do szukania zaszczytów.

3. W ciszy głębokiej nocy aniołowie śpiewają słowa, które są założeniem, programem, jaki Syn Boży przyjął wraz z przyjęciem ludzkiego ciała; są to cele, które chce osiągnąć w swoim życiu: "Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli" (Łk 2, 14). Aniołowie dzielą owoce Wielenia: pierwszy należy się Bogu, który otrzymuje nową najwyższą chwałę; drugi wędruje do człowieka, który otrzymuje zbawienie, warunkowane dobrą wolą. Ten Boży program musi stać się programem każdego chrześcijanina: wszystko dla większej chwały Boga oraz dla zdobycia wewnętrznego i niebiańskiego pokoju; w tym skupiają się wszystkie dobre i prawe intencje, które wznoszą się do Boga i gwarantują naszym dziełom nadprzyrodzoną wartość.

Rachunek sumienia. - Rozumiem pragnienia, upodobania, dążenia mojego Mistrza? Podzielam je? Często odnawiam?

Postanowienie. - Żłóbek jest pierwszą szkołą Jezusa: chcę ją rozpocząć, aby nauczyć się tego, co wykładane jest w czasie Bożych lekcji.

Modlitwa. - Klękam przed Twoją kołyską, mój Jezu: uznaję w Tobie mojego Boga, mojego Mistrza, mojego Zbawiciela. Jak bardzo godne jesteś miłości, ujmujące Dziecię. Milczysz, ale ja, dzięki łasce Ducha Świętego, rozumiem Twoje lekcje. Tu objawiają mi się Twoje dążenia do ubóstwa, ukrycia, chwały Boga i zbawienia ludzi. O Panie, udziel mi łaski, aby moje intencje zjednoczyły się z Twoimi i stały się takie same jak Twoje; aby moje serce zjednoczyło się z Twoim sercem, najdroższe Dziecię, niech nasza miłość przyczyni się do Twojego odpoczynku w tym żłóbku. Kocham Cię, wstępuję do Twojej szkoły; aby każdego dnia mojego życia iść za Tobą jak pokorny uczeń.

za: J. Alberione, Krótkie medytacje na każdy dzień roku, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2014.