17 maja - Pokora - IV

"Najważniejszy z was niech będzie jak najmłodszy, a przełożony jak ten, który usługuje" (Łk 22,26).

1. Pokora wewnętrzna odnosi się do umysłu i do serca. Święty Bernard mówi, że pokora jest "prawdziwym poznaniem samego siebie, dzięki któremu człowiek gardzi samym sobą". Człowiek nie gardzi darami Bożymi, które są w nim: co więcej, prowadzą go one do adoracji, miłości i uwielbienia Boga, od którego je otrzymał. Człowiek gardzi samym sobą, ponieważ jest niczym, jest grzesznikiem, sam w życiu nadprzyrodzonym nic nie może osiągnąć: "Beze Mnie nic nie możecie uczynić" (J 15, 5). Ani mało, ani dużo, rzeczywiście nic, mówi św. Augustyn, i jest to prawda wiary. Pokora serca prowadzi nas do umiłowania naszej nicości, poniżenia, niezdolności. Pokorny gardzi sobą. Pokorny jest szczęśliwy dlatego, że Bóg jest Bogiem, czyli Zasadą, Celem, Rządcą, Sędzią, jest Najlepszy, Największy.

Człowiek pokorny dochodzi do uwielbienia i adoracji Boga: "jedynie Bogu cześć i chwała" (1 Tm 1,17). Pokorny stale pełen jest wdzięczności i dziękczynienia dla Pana. Pokorny nieustannie skłonny jest uznawać swoje grzechy, płakać nad nimi, oskarżać siebie samego za swoje wady: "Sprawiedliwy jako pierwszy oskarża samego siebie" (Prz 18,17). Pokorny ciągle jest gotowy szukać ratunku u Boga: nie zawierza swojej pracy rozumowi, swoim postanowieniom; ale błaga Pana, oddaje się modlitwie, którą zawsze stawia na pierwszym miejscu.

2. Samo poznanie swojej niewystarczalności to jeszcze za mało: jest to prawda. Trzeba jeszcze pokochać swoją małość, niedoskonałość, swój brak wartości. Jeśli został popełniony grzech, to jest oczywiste, że trzeba go znienawidzić, ale jednocześnie trzeba zaakceptować i pokochać tę swoją niewystarczalność, przez którą wpada się w grzech. Należy się cieszyć, że Bóg przez całą wieczność będzie odbierał chwałę nie tylko dlatego, że zmazał grzech pierworodny, ale także wybaczył grzech powszedni: za to swoje miłosierdzie przez całą wieczność będzie uwielbiany; Boża dobroć wywyższy nasze poniżenie.

Pokorny doznaje wewnętrznej radości z tego, że jest postrzegany jako ktoś, kto w niczym nie jest dobry, jako grzesznik, niedoskonały; dlatego gardzą nim, krytykują, puszczają w niepamięć: "Znajdź radość w tym, że ludzie nie wiedzą o tobie i mają cię za nic" ("O naśladowaniu Chrystusa", Księga I, rozdz. 2).

Pokorny, kiedy widzi, że Bóg posługuje się nim w jakimś dziele dającym Mu chwałę albo że szczędzi mu swojej łaski, chce, by nie wychodziło to na jaw; jeżeli nie jest to możliwe, każdy dobry owoc przypisuje innym oraz Bożemu Miłosierdziu. Prawdziwie pokorny sercem jest pewien i uważa się za ostatniego ze wszystkich.

3. Święty Wincenty a Paulo mówi: "Taka pokora jest fundamentem całej ewangelicznej doskonałości i metodą całego życia duchowego; kto posiądzie taką pokorę, wraz z nią zdobędzie wszelkie dobra; kto natomiast nie będzie jej mieć, utraci również te dobra, które posiada, doświadczy nędzy i zmartwienia". Święty Bernard pisze: "Pokora jest cnotą, która potrzebuje stałego towarzyszenia łaski Bożej". Pokora pozbawia dusze miłości własnej i próżnej chwały, czyni pustkę, którą natychmiast wypełnia Bóg: "Każda dolina niech będzie wypełniona" (Łk 3, 5).

Rachunek sumienia. - Duma jest żądzą najbardziej wytrwałą. Zmienić skłonność serca jest rzeczą bardzo trudną; tylko łaska Boża oraz wytrwała praca może wlać w serce nowe skłonności. Zwyciężam? Modlę się?

Postanowienie. - Moje serce musi być pociągnięte, kuszone przez ten inny cel: miłość. Święty Augustyn mówi: "W życiu nie ma nic bardziej wspanialszego niż miłość: zbliżają się jednak do niej jedynie pokorni".

Modlitwa. - Jezu Mistrzu, kontempluję Ciebie umywającego uczniom nogi: ukląkłeś przed ich stopami; przed stopami Twoich stworzeń; przed stopami Piotra, który miał się Ciebie wyprzeć; Judasza, który miał Cię zdradzić; innych, którzy mieli Cię opuścić... Jak wielki to wyrzut dla mojej pychy! A Ty zrobiłeś to z dobrego serca: Twoje pokora jest szczera, żadne udawanie. Jest również tajemnicza! Tajemnicza jest też moja pycha; ponieważ chociaż tyle razy zauważyłem moje niezliczone krzywdy, w praktyce ciągle oczekuję zaszczytów, szacunku, pierwszych miejsc. Panie, przemień moje serce: "Jeśli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wasze nogi, również i wy powinniście sobie nawzajem umywać nogi" (J 13, 14).

za: J. Alberione, Krótkie medytacje na każdy dzień roku, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2014.