21 sierpnia - Nawiedzenie Jezusa Eucharystycznego - II

„Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście. Ja dam wam wytchnienie. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, ze jestem łagodny i pokorny sercem. Znajdziecie ukojenie dla waszych dusz. Bo moje jarzmo jest łatwe do niesienia, a mój ciężar lekki (Mt 11,28-30).

1. Święty Augustyn mówi: „Niech nikt nie spożywa tego Ciała, jeżeli wcześniej Go nie adorował”. Kto nawiedza Najświętszy Sakrament, ten doskonale przygotowuje się do Komunii św. Adorowali Go pasterze w żłóbku. Przywołani przez anioła, złożyli Mu swoje dary, przedstawili swoje serca, otrzymali pierwsze łaski, jakie wcielony Syn Boży przyniósł ludziom.

Adorowali Go Mędrcy. Idąc za gwiazdą, przybyli ze Wschodu. „Upadli na kolana i oddali Mu hołd” (Mt 2, 11). Na znak swojego poddania, wiary i miłości, złożyli Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę.

W Nazarecie adorowali Go św. Józef i Najświętsza Dziewica, w swoim domku mieli Jezusa, prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka, tak jak my mamy Go w naszych kościołach. Wydawali Jezusowi polecenia podobnie, jak Kapłan decyduje o Eucharystii, którą się nosi, | zamyka, wystawia itd. Ale Kapłan oprócz pełnienia tych funkcji adoruje Eucharystię; tak samo Maryja i Józef nieustannie oddawali Mu hołd, przedstawiali prośby, przebłagania i dziękczynienie.

[2°] Adorował Go Piotr: „Ty jesteś Chrystusem, Synem Boga żywego” (Mt 16, 16). Jezus zapytał o to, za kogo uważają Go ludzie. Apostołowie odpowiedzieli: jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za jednego z proroków. A Jezus pytał dalej: A wy, za kogo Mnie uważacie. W imieniu wszystkich odpowiedział Piotr, czyniąc wielkie wyznanie.
Adorował Go niewidomy od urodzenia: „Oddal Mu głęboki pokłon” (J 9, 38). Został uzdrowiony przez Jezusa; za swoje wyznanie wiary niewidomy od urodzenia zapłacił dużą cenę: wyrzucono go z synagogi. Cudownie uzdrowiony był człowiekiem prawym i szczerym, śmiałym i zdecydowanym: dowiedziawszy się, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Boga, natychmiast złożył Mu głęboki pokłon, adorował Go.

3. Błogosławiony Jezu, uwielbiam Cię, prawdziwy Synu Boga i prawdziwy człowieku, narodzony z Maryi Dziewicy, Mistrzu i Zbawicielu świata, obecny w Niebie i w Sakramencie ołtarza. Tu, na ziemi, jesteś moim wszechmogącym Bogiem, moim dobrodziejem, który nie przestaje rozdawać swoich darów każdemu, kto ich szuka; jesteś moim przyjacielem, dla którego rozkoszą jest przebywanie wśród ludzi; jesteś wzorem wszystkich cnót, które ja muszę w sobie odwzorować.

Rachunek sumienia. - Czy uważam Tabernakulum za mieszkanie mojego niezrównanego Przyjaciela? Za moją ucieczkę w każdej potrzebie? Za pocieszenie w każdym strapieniu?

Postanowienie. - Zaprowadzę do Jezusa tyle dusz, ile tylko będę mógł.

Modlitwa. - Do Jezusa ukrytego w Sakramencie:
Oto źródło wszelkiego dobra, Jezus Eucharystia, który mówi: „Kto ma pragnienie, niech przyjdzie do Mnie”. Och! Jak wiele łask zaczerpnęli Święci z tego źródła, przy którym rozdzielane są zasługi Męki. „Z radością będziecie czerpać ze źródła Zbawiciela”. Dusza mająca zwyczaj spędzania długich godzin przed Najświętszym Sakramentem mówiła: Chciałabym tu trwać przez całą wieczność. Czyż nie jest to Istota Boga, zielone pastwisko Błogosławionych? Bóg jest dobry. A ludzie co robią, stając przed Nim? Co zaniedbują? Należy kochać, uwielbiać, dziękować i prosić. Co robi biedak jest stojąc przed bogaczem? Co robi chory, widząc lekarza? Jak zachowuje się spragniony, znajdując źródło? Głodny, widząc stół zastawiony?
Ty, o Jezu, jesteś moim skarbem, życiem, łaską, nadzieją, wszystkim.

za: J. Alberione, Krótkie medytacje na każdy dzień roku, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2014.