22 kwietnia - Poniedziałek Wielkanocny

"Wtedy On im powiedział: "O nierozumni i leniwi w sercu! Nie wierzycie w to wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Chrystus nie musiał tego cierpieć i wejść do swej chwały?" (Łk 24, 25-26).

1. W przerażającym dramacie męki Jezusa Maryja uczestniczyła bardziej niż apostołowie i uczniowie. Jej ból był większy; duchowe owoce niezliczone; wiara umocniona. Widziała Ona, jak jedno po drugim wypełniają się dawne proroctwa oraz zapowiedzi samego Jezusa odnoszące się do bolesnej drogi. Utwierdzała się w pewności przekonania, że tak samo wypełnią się proroctwa odnoszące się do drogi chwalebnej: Zmartwychwstanie, Wniebowstąpienie, chwała Chrystusa w Niebie, Jego królestwo na ziemi. Przeciwne wiatry, które szarpały i gasiły słabe płomienie, sprawiały, że coraz mocniej palił się płomień wiary Maryi. Czekała w skupieniu, ciszy i na modlitwie, aż wszystko się wypełni. Ze swojej strony dodawała odwagi i umacniała rozproszonych apostołów: "Uderzono w pasterza i rozproszyło się stado owiec" (por. Mt 26, 31). Maryja zjednoczyła ich w pełni wokół siebie i w Wieczerniku.

2. W tej wierze Maryja nie poszła do grobu, aby jedynie zobaczyć i namaścić ciało Syna: wiedziała i wierzyła, że zmartwychwstanie. Ewangelie milczą; tak jak w przypadku wielu innych rzeczy: ale tradycja oraz pobożność przekonują, że zmartwychwstały Jezus Chrystus jako pierwszej objawił się Najświętszej Maryi. On wewnętrznie zjednoczył ze sobą Maryję Dziewicę w tajemnicy Wcielenia, w życiu, w Męce: i tak samo musiał jednoczyć Ją ze sobą w Zmartwychwstaniu, Wniebowstąpieniu, zesłaniu Ducha Świętego, w Niebie. Kiedy Jezus Chrystus zmartwychwstał, Maryja jako pierwsza doświadczyła dobrodziejstwa tej wielkiej tajemnicy, kiedy jako pierwsza przytuliła Syna Bożego, jako pierwsza miała udział w radości wynikającej z nowej i niebiańskiej młodości, która cechowała to ciało, które Ona, błogosławiona między kobietami, dała swojemu Synowi. Widzi i czuje, że Jej ciało zostało uświęcone w uświęconym ciele swojego najświętszego Syna; całuje rany, które miały być radością Nieba; z niewypowiedzianą radością rozkoszuje się rajem, którym jest dla niej Jezus triumfujący nad grzechem i śmiercią, który jednoczy rodzaj ludzki z Bogiem. Maryja z wielką czcią adoruje Go jako zmartwychwstałego, adoruje w taki sam sposób, jak czyniła to wówczas, gdy jako noworodek leżał w żłobie i później, kiedy był przybity do krzyża. Od tego momentu Jej serce rozpaliło się nową miłością; ale przede wszystkim nowym ogniem rozpaliła się Jej wiara.

3. Dary nadprzyrodzone pochodzą od Boga; szczególnie pierwszy: wiara. Akty wiary i modlitwa powodują wzrost wielkiego daru. Przede wszystkim prośmy o wiarę w rzeczy ostateczne: że Bóg istnieje; że jest On tym, który nagradza. wiarę w Sąd szczegółowy, wiarę w cel, dla którego zostaliśmy stworzeni, wiarę w Raj, wiarę w Sąd powszechny, wiarę w wieczną wartość zasługi, dobrych dzieł, wiarę w Opatrzność.

Rachunek sumienia. - Czy mam wiarę mocną i stałą? Trudności i przeciwności rozpalają we mnie płomień? Rzeczy ostateczne są stale obecne w moich myślach, są przewodnikiem w moim życiu?

Postanowienie. - Wierzę w Zmartwychwstanie, Wniebowstąpienie, chwałę Jezusa Chrystusa: chcę iść za Nim każdego dnia.

Modlitwa. - Błogosławiona Dziewico, Matko Zbawiciela, uproś mi wzrost wiary. Jezus nie powołał Cię tylko po to, abyś szła za Nim na Kalwarię, ale uczynił Cię również uczestniczką radości Zmartwychwstania. Daj mi poznać, że również ja muszę przejść tę drogę, abym mógł dojść do chwalebnego zmartwychwstania.

za: J. Alberione, Krótkie medytacje na każdy dzień roku, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2014.