4 lipca - Gorliwość Jezusa - II

"Moja nauka nie jest moja, lecz pochodzi od Tego, który Mnie posłał. Jeśli ktoś chce spełniać Jego wolę, przekona się, czy ta nauka pochodzi od Boga, czy też nauczam sam od siebie. Kto przemawia od siebie, szuka własnej chwały, ten zaś, kto szuka chwały Tego, który go posłał, okazuje się wiarygodny i nie ma w nim nieuczciwości" (J 7, 16-18).

1. Była to gorliwość nadprzyrodzona, co więcej, Boża; gorliwość roztropna, gorliwość mocna. gorliwość musi być nadprzyrodzona w swoim początku i w swoim celu. Nie może służyć zdobywaniu próżnej popularności czy dla naturalnego promowania własnej osoby; musi mieć swoje źródło w miłości do Boga i do dusz. Jest ona wlana do naszych serce wraz z miłością - której jest częścią - za sprawą Ducha Świętego. Dąży nieustannie do chwały Boga i zbawienia dusz: wyraża się przez wspaniałomyślne i wytrwałe oddanie. Gorliwość Jezusa była nie tylko nadprzyrodzona, ale także Boża. Cel Wcielenia był jasny: "On to dla nas ludzi i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba. I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem" (Credo). Gdzie można znaleźć wyjaśnienie tego wszystkiego, co Jezus Chrystus uczynił dla ludzi: ustanowienie Kościoła, sakramentów, Mszy św., poprzez przepowiadanie, mękę, śmierć? W Najświętszym Sercu Jezusa, które w nieskończony sposób pokochało ludzi: "Chrystus nie szukał upodobania w sobie samym" (Rz 15, 3); "Zawsze czynię to, co się Jemu podoba" (J 8, 29).

2. Gorliwość roztropna. Przez trzydzieści lat życia ukrytego Jezus się przygotowywał. Zanim zacznie się mówić, trzeba przemyśleć to, co się ma do powiedzenia. Później, zanim zaczął przepowiadanie, chciał je uprzedzić przyjęciem chrztu, postem, zwycięstwem nad pokusami.

W swojej roztropności był krańcowo zachowawczy. Tylko dwa razy, zgodnie z tym, co czytamy w Ewangelii, znalazł się w sytuacji sam na sam z kobietą. Czyli: nawrócił Samarytankę. I było to zdarzenie tak niezwykłe, że apostołowie niedowierzali i dziwili się. I drugi raz, po Zmartwychwstaniu, kiedy objawił się Magdalenie i zabronił jej, by Go dotykała: "Nie dotykaj Mnie" (J 20, 17).

Innymi słowy: dążył do tego, aby owoc Jego przepowiadania był stabilny i trwały. Temu miało służyć ustanowienie Apostolstwa i Kościoła.

I jeszcze jedna ważna rzecz: nie zmuszał do naśladowania siebie, zapraszał, nie nakazywał, ale przekonywał. Chciał mieć królestwo, ale złożona  z ludzi, którzy staną się Jego częścią dobrowolnie, z pełnym przekonaniem: "Królestwo prawdy, sprawiedliwości i miłości".

3. Gorliwość mocna. Pierwsze trudności napotkał ze strony swoich krewnych: "Jego bracia nie wierzyli w Niego" (J 7, 5), w Nazarecie uznano Go za wariata i chciano zrzucić ze skały. Spotkał się także z oporem ignorantów i ludzi o zatwardziałych sercach: "O nierozumni i leniwi w sercu! Nie wierzycie!" (Łk 24, 25). "Tak długo jestem z wami i Mnie nie znacie!" (J 14, 9). Spotkał się także z wieloma przejawami zawiści i zazdrości: "Wiedział, że wydali Go z zawiści" (Mt 27, 18), nawet Piłat to zauważył. Miał wrogów także w środowisku faryzeuszy, którzy wiele razy próbowali pochwycić Go na słowie, aby móc Go potem oskarżyć (Łk 20, 20). Wielkie trudności robił Mu też Szatan, który kusił Go na pustyni; który nakłonił Judasza do zdrady: "Wszedł w niego szatana" (J 13, 27); który wpłynął na członków Sanhedrynu, aby wydali wyrok skazujący. Jednak niewzruszenie, za cenę życia, wytrwał do końca, ogłaszając prawdę o swoim bóstwie przed Najwyższym Kapłanem oraz prawdę o swoim królestwie przed Piłatem.

Rachunek sumienia. - Czy moja gorliwość ma charakter nadprzyrodzony, czy ludzki? Jest roztropna, ostrożna czy nieprzemyślana, niedyskretna? Jest mocna czy brak jej wytrwałości?

Postanowienie. - W najdrobniejszych szczegółach przeanalizuję działalność i posługę Jezusa.

Modlitwa. - Duchu Święty, oświeć nasze umysły; naucz nas apostolskich cnót; dodaj nam sił w naśladowaniu "Apostoła Ojca": "Wpatrujcie się w Jezusa, apostoła Bożego i najwyższego kapłana naszej wiary: Jezusa" (Hbr 3, 1).

za: J. Alberione, Krótkie medytacje na każdy dzień roku, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2014.