4 listopada - Zaproszeni na ucztę

„Gniewajcie się, ale nie grzeszcie: niech słońce nie zachodzi nad waszym gniewem. I nie dawajcie miejsca diabłu! Kto kradnie, niech przestanie kraść i niech raczej pracą własnych rąk zdobywa dobra, którymi będzie mógł wspomagać potrzebujących" (Ef 4,26-28).

1. Przypowieść z dzisiejszej Ewangelii pokazuje nam wyraźnie, jaka jest postawa świata wobec Jezusa i Jego Kościoła. Wiele osób nie przyjęło Jezusa i nadal Go nie przyjmuje; inni natomiast, chociaż przychodzą do Niego, nie są z Nim zjednoczeni w łasce; ale wszyscy ci, którzy są Mu wierni, mają udział w Jego dobrach duchowych i wiecznych.

Oto tekst Ewangelii: „W owym czasie Jezus znowu mówił do nich w przypowieściach: «Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił synowi ucztę weselną. Posłał służących, żeby zwołali zaproszonych na ucztę. Ale oni nie chcieli przyjść. Posłał ponownie innych służących i polecił im: Powiedzcie zaproszonym: ‘Przygotowałem już ucztę. Zabiłem woły i tuczne zwierzęta. Wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!’. Oni jednak to zlekceważyli. Jeden poszedł na swoje pole, drugi załatwiał | sprawy handlowe, pozostali zaś pochwycili służących, znieważyli ich i pozabijali. Wtedy król rozgniewał się i posłał żołnierzy, aby wytracili tych zabójców, a ich miasto spalili. Sługom natomiast powiedział: ‘Uczta jest wprawdzie gotowa, ale zaproszeni nie okazali się jej godni. Wyjdźcie więc na rozstaje dróg i kogokolwiek spotkacie, zaproście na ucztę’. Słudzy wyszli i sprowadzili wszystkich, których spotkali na drodze, zarówno złych, jak i dobrych. I sala weselna zapełniła się gośćmi. Wtedy wszedł król, aby przyjrzeć się gościom. Zobaczył kogoś, kto nie był ubrany odświętnie. Zapytał: ‘Przyjacielu, jak tutaj wszedłeś bez odświętnego stroju?’. On zaś milczał. Wtedy król rozkazał sługom: ‘Zwiążcie mu nogi i ręce i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów’. Bo wielu jest zaproszonych, a mało wybranych"” (Mt 22, 1-14).

2. Królem jest Bóg Ojciec, który celebruje swoją ucztę weselną, jednocząc Chrystusa z Kościołem, mówi św. Grzegorz Wielki. Dwukrotnie posyła swoje sługi, aby zaprosili ludzi do Jezusa Chrystusa i do Kościoła: wysyła proroków w Starym Testamencie; wysyła apostołów w Nowym Testamencie. Spotykają oni jednak ludzi obojętnych na Boskie Orędzie, ponieważ są pochłonięci troską o rzeczy materialne, zabiegają o pieniądze, przyjemności, ambicje. Spotkali także ludzi upartych, którzy zabili proroków, zamęczyli apostołów, ale nie ma większego niebezpieczeństwa na świecie niż odrzucenie Chrystusa: oznacza to zapewnienie sobie upadku materialnego i moralnego, bolesnego i haniebnego; to jest koniec. Dlatego Pan przez swoje sługi zaprasza ubogich i nieszczęśliwych. Do Kościoła Bożego wstępują dobrzy i źli. Poszedł później król odwiedzić uczestników uczty i znalazł kogoś, kto nie był ubrany stosownie do okoliczności. Niestety w Kościele są tacy chrześcijanie, którzy działają według ciała, nie według ducha: żyją w grzechu. Również oni zostaną potępieni. W ten sposób, po dokonaniu sądu, Kościół w Niebie ukaże swoich wybranych: „Bo wielu jest zaproszonych, a mało wybranych” (Mt 22, 14). Ludzie źli zostaną wyrzuceni na zewnątrz, w ciemności.

3. Bądź uwielbiony, Boże, za to że powołałeś mnie do radosnej jedności w duchowej uczcie; we Chrzcie uczyniłeś mnie obywatelem Kościoła!

Tak wiele osób być może odpowiedziało lepiej niż ja, kochało Cię bardziej niż ja, wielu było bardziej posłusznych. A jednak wybrałeś mnie: Dziękuję Ci za to, że uczyniłeś mnie chrześcijaninem; częścią ciała Jezusa.

Rachunek sumienia. - Czy jestem wierny łasce? Zawsze noszę odświętną szatę? Jestem zdrowym czy chorym członkiem Kościoła? Jak postrzegam świat? Moje zachowanie i postawy są godne uczty weselnej z Bożym Barankiem Kościoła?

Postanowienie. - Jestem obywatelem Kościoła: zawsze będę rozważał wzniosłość tego faktu i wynikające z niego obowiązki.

Modlitwa. - Boże, wybacz mi moją ślepotę. Nie patrzę na świat z odpowiedniego punktu widzenia. „Błogosławiony lud, którego Pan jest Bogiem”. Narody bogate i potężne nie są bardziej szczęśliwe niż chrześcijanie. Największym bogactwem jest niewinność; posiadanie Boga i Chrystusa w Kościele jest najwspanialszą cywilizacją. Największym bogactwem jest łaska. Talent, pieniądze, szacunek, zdrowie - to wszystko dobra drugorzędne. Panie, spraw, abym zawsze miał to światło i ten skarb. „Panie, żebym przejrzał" (Łk 18, 41).

za: J. Alberione, Krótkie medytacje na każdy dzień roku, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2014.