Jeśli chcesz, Panie, abym jeszcze mogła żyć...

Maria Librada Gonzalez Rodriguez, meksykańska anuncjatynka, 20 maja 1989 roku doznała cudownego uzdrowienia za wstawiennictwem ks. Jakuba Alberione. Skrzep krwi, który całkowicie zablokował przepływ krwi w naczyniach krwionośnych płuc i praktycznie zatrzymał akcję oddechową, sprawił, że Maria Librada znalazła się w stanie agonalnym. W obliczu nieuchronnej śmierci zaczęła się modlić słowami: "Jeśli chcesz, Panie, abym jeszcze mogła żyć, proszę Cię o łaskę. Jeśli taka jest Twoja wola, pomóż mi przez wstawiennictwo ks. Alberione". Po tym błaganiu jej oddech wrócił do normy i po dwóch dniach wyszła ze szpitala o własnych siłach.

Po tym wydarzeniu nikt nie wierzył, że faktycznie miał miejsce cud. Jak wspomina ówczesny przełożony Towarzystwa Świętego Pawła z Meksyku, ks. Guilherme Gandara, "sceptycyzm był tak wieki, że nikt nie dawał wiary słowom kobiety, która uważała, że została cudownie uzdrowiona". I tylko dzięki wielkim i nieustannym staraniom Marii Librady, w 1994 roku władze diecezji z Guadalajara rozpoczęły zbieranie materiałów, potrzebnych do procesu beatyfikacyjnego.

Maria Librada, z zawodu nauczycielka, członkini założonego przez ks. Alberione Instytutu Zwiastowania Matki Bożej, urodziła się 7 września 1931 roku w Guadalajara w Meksyku. Zanim poznała Rodzinę Świętego Pawła i charyzmat przekazany jej przez ks. Jakuba Alberione, przez jakiś czas była w Zgromadzeniu Sióstr Słowa Wcielonego, które poświęca się wyłącznie pracy edukacyjnej. Jednak wraz z upływem czasu Maria rozeznaje, że to nie jest jej droga, i wstępuje do Instytutu Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny, gdzie rozpoczyna zupełnie nowe doświadczenie. Instytut ten jest przeznaczony dla kobiet, które pozostają w świecie, w środowiskach swojej pracy, i tam starają się dawać świadectwo wierności radom ewangelicznym. 

W 1984 roku Maria Librada wyjechała na misje do Angoli, gdzie uczyła katechezy i przybliżała ludziom Biblię. Po powrocie z Afryki przez dwa lata pracowała w diecezji z Tijuana, niedaleko granicy z USA. Parę lat później w celu rozpowszechniania Słowa Bożego założyła mała firmę, której jest - można powiedzieć - jedyną właścicielką i którą samotnie prowadzi. Od tego czasu jej główną działalnością apostolską jest rozpowszechnianie materiałów biblijnych, książek, płyt i kaset wideo. Obecnie liczy 72 lata i do dzisiaj z powodzeniem prowadzi tę działalność. Każdy jej dzień rozpoczyna się bardzo wcześnie. Maria wychodzi z domu i z prawdziwym duchem misyjnym pieszo pokonuje ulice Guadalajary, roznosząc egzemplarze Biblii, kasety, płyty i książki. Jak sama mówi: "Posługuję się wszystkimi środkami komunikacji i chcę dotrzeć do kościołów, do szkół i do domów". Mimo swojego wieku nadal aktywnie katechizuje w parafiach, które odwiedza. Obecnie mieszka w domu opieki nad ludźmi starszymi, ma sporo problemów ze zdrowiem, ale, jak sama twierdzi, otoczona jest znakomitą opieką lekarską.

Oto krótki wywiad z Marią Libradą Gonzalez Rodriguez, jaki opublikował portugalski miesięcznik "Famiglia Crista":

Jak po cudownym uzdrowieniu wygląda Pani życie?
Będąc w Instytucie Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny pragnę wypełnić wolę Bożą, która objawia mi się w moim powołaniu: w pełni chcę poświęcić się Bogu poprzez śluby. Pragnę nieść ludziom Jego łaski i rozszerzać znajomość Boga poprzez katechezę lub posługując się środkami społecznego komunikowania. Nasz instytut ma możliwość dotarcia do miejsc i środowisk, do których nie są w stanie dotrzeć ani księża, ani siostry zakonne. I do tych miejsc niosę dobrą nowinę o Chrystusie. Widzę, że jestem tam potrzebna i przyjmowana, zatem głoszeniu Ewangelii poświęcam cały mój czas, bo to jest charyzmat pauliński.

Co sądzi Pani na temat świętości ks. Alberione?
Jestem mocno przekonana, iż ks. Alberione zostanie nie tylko beatyfikowany, ale i kanonizowany. Od momentu, kiedy poznałam życie ks. Alberione, zrozumiałam, że jest to człowiek wielkiej świętości. Zawsze wypełniał wole Bożą i dlatego jestem pewna, że może być uznany przez Kościół za świętego. Ksiądz Alberione jest człowiekiem charyzmatycznym. Żywił nieograniczoną miłość do Boga i do ludzi, ponieważ w noc oddzielającą wiek XIX od XX zrozumiał, że wolą Bożą było uczynić coś dla współczesnego człowieka i tę intuicję zrealizował, głosząc Ewangelię wszystkim ludziom za pomocą wszystkich środków społecznego komunikowania. Otrzymawszy misję do Boga, pozostał jej wierny przez całe życie.

Co oznacza dla Kościoła i dla Rodziny Świętego Pawła ta beatyfikacja?
Nowy błogosławiony, założyciel tej cudownej rodziny zakonnej, miał piękną wizję i pewność co do tego, czego Duch Święty oczekuje dziś do Kościoła: mamy słuchać głosu Kościoła i być uważnymi na znaki czasu. Rodzina Świętego Pawła została uznana przez Kościół. W niej dla jednego celu działają na różnych polach kapłani, bracia zakonni, zakonnice, świeccy konsekrowani i całe rodziny. Wszyscy, poświęceni Bogu i apostolstwu, musza w ewangelicznym duchu przenikać nasza rzeczywistość, nasze środowisko i cały świat, aby Ewangelia przyniosła wielkie owoce. To jest nasze wyzwanie. Musimy stawić czoła nieprzyjaciołom Boga i Kościoła, którzy sieją w świecie zło poprzez środki społecznego komunikowania. Musimy wiernie wypełniać wolę Bożą, objawiającą się poprzez charyzmat naszego Założyciela, który niestrudzenie ewangelizował wszystkich ludzi. Drogą do tego jest przede wszystkim głębokie i solidne życie duchowe, wzorowane na świętym Pawle, Maryi Królowej Apostołów i sposobie życia ks. Jakuba Alberione. Całe nasze apostolstwo ma być czynione na chwałę Trójcy Świętej.

z j. portugalskiego tłumaczył Marcin Romanowski SSP

za: Rodzina Świętego Pawła nr 2(5)/2003.