Myśli bł. Jakuba Alberione na sierpień

1. Mamy zawsze iść naprzód z pokorą i ufnością. Pokora jest lewą nogą, ufność nogą prawą. Posługiwać się zawsze obiema, aby dobrze kroczyć.

2. Kto ma mało wiary, ma mało gorliwości; kto ma mało wiary, nie przekona nikogo. Kto natomiast ma wiarę, ma Boże ideały.

3. Umieć cierpieć to prawdziwa sztuka, a nawet sztuka najważniejsza w życiu. Trzeba się jej nauczyć i praktykować ją, a praktykując, doskonalić się w niej, tak jak w muzyce, w malarstwie.

4. Czasem skrupulatnie przestrzega się postu..., ale potem karmi się siebie kłamstwem, grzechem, zgorzkniałością względem Matek i sióstr... Cóż to za post!

5. Instytuty rozwijają się o tyle, o ile pozostają wierne życiu duchowemu i swojemu specyficznemu apostolstwu.

6. Kto więcej wie, jest bardziej posłuszny.

7. Dałyście propozycje, jakie zajęcia mogą wykonywać starsze siostry. Przede wszystkim nie spieszyć się ze starzeniem, nie zaliczać siebie tak łatwo do osób starszych i nie uważać siebie za będących w stanie spoczynku. W życiu zakonnym nie ma emerytów; emerytura będzie w niebie.

8. Nie wprowadzajcie zamieszania w swoim sumieniu, nie planujcie tysięcy rzeczy. Potrzebna jest prostota: prostota, która polega na pełnieniu woli Bożej, na pełnieniu jej sercem. Wszystko inne - układanie trudnych, nie do zrealizowania planów - pochodzi od złego.

9. Kazania będą owocne, jeśli się będzie umiało poświęcić wiele z nich rzeczom ostatecznym i jeśli do tych dołączy się na początku i na końcu inne sprawy; krucha łódź naszego życia zakotwiczy się w porcie wieczności.

10. Musimy walczyć aż do śmierci, ponieważ pycha umrze dopiero trzy godziny po nas.

11. Zasadniczo chcę, abyście byli ludźmi czynu, a nie tylko gapiami. Ale to się wam nie podoba? Powinniście powiedzieć sobie: ja chcę zdobyć niebo. A zatem do przodu, bez marudzenia!

12. Nie schodzi ani o jeden stopień w dół ta, która z przełożonej staje się kucharką!

13. Pewna siostra wybrała się odwiedzić mamę, która była chora. Żeby ją pocieszyć, opowiadała jej, jak dobrze jej się żyje, jak niczego jej w Zgromadzeniu nie brakuje, jak bardzo jest zadowolona... Mama zrobiła się poważna i powiedziała do niej: "To nie bardzo mnie cieszy... Tak się przecież nie idzie do Nieba... Upokarzające byłoby dla ciebie gdyby twoja siostra, która została w świecie, zdobyła piękniejsze niebo niż ty, ze względu na liczne cierpienia, które ona znosi jako matka rodziny". Wówczas córka musiała opowiedzieć jej, ile w zakonie też się cierpi i poświęca.

14. Pobłażliwość dla ludzkich słabości jest niejednokrotnie zgubna. Moralność to sprawa delikatna - bez skrupułów, ale ciągle trzeba czuwać. Nie myślcie, że złożenie ślubów wszystko rozwiązuje. Wtedy dopiero zaczyna się walka i nie pozostaje nic innego do zrobienia, jak tylko modlić się i czuwać. Modlić się ciągle, ponieważ szatan nie zwraca uwagi nawet na dojrzały wiek, tak jak nie zwraca uwagi na habit zakonny.

15. Mając wciąż tyle papieru pod ręką, nie znajdziemy kawałka kartki, by zanotować sprawy swojego sumienia?

16. Nasze modlitwy stawiają przed Bogiem całe nasze istnienie: umysł, wolę, serce, ciało. Biorą one początek z podstawowych dogmatów Kościoła i zmierzają do ukształtowania zakonnika i apostoła, jeśli są przepełnione mocnym duchem pobożności.

17. Prawdziwa pobożność angażuje całe istnienie, prowadząc je do miłości Boga. Jest wypełnieniem w całości pierwszego przykazania: kochać Pana umysłem, uczuciem, wolą.

18. Dusza, która jednoczy się z Bogiem, przemawia zawsze jednym i tym samym głosem: głosem miłości! Wszystkie jej modlitwy są wyrazem miłości Boga; nawet jeśli prosi o łaski doczesne, prosi o nie tylko o tyle, o ile przyczyniają się one do chwały Bożej.

19. Modlitwa jest dla człowieka, chrześcijanina, zakonnika, księdza, pierwszym i najważniejszym obowiązkiem. Nie możemy wnieść w Zgromadzenie większego wkładu niż modlitwa; nie ma dzieła, które byłoby tak potrzebne jak modlitwa; nie ma takiej pracy kapłana, która byłaby pożyteczniejsza dla Kościoła od modlitwy.

20. Nie zasługuje na miano zakonnika i nie jest nim w rzeczywistości ten, kto nie stawia na pierwszym miejscu modlitwy.

21. "Ale przecież obowiązki, są telefony". Odpowiadam: dobrze wszystko organizować, ale w porządku zajęć modlitwa niech będzie na pierwszym miejscu. Po niej zrobi się, ile się będzie mogło, a w przypadku niemożności ograniczy się dzieła apostolskie.

22. Jeśli się opuszcza modlitwę, cała budowla duchowa upada i pozostaje sterta gruzu - piękny zamek, ale zburzony.

23. Odłożyć modlitwę, aby więcej działać, to zgubna droga. Praca wykonana kosztem modlitwy nie służy ani nam, ani innym, ponieważ odbiera Bogu tok, co się Jemu należy.

24. Czy nasza modlitwa obejmuje wszystko? Oddzielić apostolstwo od modlitwy to jak gdyby mieć sparaliżowaną jakąś część ciała, mieć ważny organ pozbawiony dopływu krwi.

25. Modlitwa jest jak krew, która wypływa z serca, przemierza wszystkie organy, karmiąc i ożywiając cały organizm.

26. Jeśli praktyki pobożności byłyby dobrze wypełniane, osiągnęłoby się efekty, o jakich niektórzy nie śmią nawet marzyć! Ale potrzebny jest żal za grzechy, rachunek sumienia, dobrze pielęgnowana pobożność.

27. Należy unikać dwóch błędów: sprowadzania świętości i pobożności do formalności zewnętrznych i do zewnętrznych praktyk; niezwracania uwagi na to, co zewnętrzne, pod pretekstem, że wystarczy dać Bogu serce.

28. Nie ma prawdziwej modlitwy, jeśli brakuje harmonii w tym, co się robi. Modlitwa więc i praca. Działanie, które wypływa z modlitwy.

29. Módlcie się, ufajcie! Nawet gdybyśmy zobaczyli, że wszyscy są przeciwko nam, że wszystko się wali, że rodzą się w nas wszystkie pokusy; nawet gdyby się nam wydawało, że Bóg nas opuszcza, że to, co mamy wykonać, przerasta nasze siły i nasz wiek - potrzebne jest zawsze dziecięce zaufanie Bogu. Może nie od razu przyjdzie łaska, ponieważ mamy ćwiczyć się w nadziei, ale idźmy naprzód, ufajmy... Przyjdzie na pewno.

30. Oddawanie czci przez modlitwę jest z jednej strony podstawowym obowiązkiem względem Boga, a z drugiej strony koniecznym środkiem, aby uzyskać łaski potrzebne do wiecznego zbawienia.

31. Dopóki nie będziemy uważali modlitwy za tak konieczną do życia jak chleb i powietrze, będziemy niewystarczalni, puści, niestali.

za: Jakub Alberione, Myśli, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2003.