11.01. - Jedyny cel

"Nie martwcie się więc i nie mówcie: "Co będziemy jedli?" Albo: "Co będziemy pili". Albo: "W co się ubierzemy?". O to wszystko zabiegają poganie. Przecież wasz Ojciec Niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Szukajcie najpierw królestwa Bożego i jego sprawiedliwości, a wszystko inne będzie wam dodane" (Mt 6, 31-33).

1. Poznać, kochać i służyć Bogu to jedyny cel mojego życia, dla którego zostałem stworzony. Wszystko inne jest podporządkowane temu celowi. Na ziemi trzeba pracować, jeść, odpoczywać, korzystać z rekreacji, ale wszystko ma służyć osiągnięciu zbawienia. Trzeba się uczyć, troszczyć o dobro rodziny, dbać o zdrowie, ale wszystko dla zbawienia. Są obowiązki zawodowe, chwile relaksu, czas, zdrowie: ale wszystko dla mojego zbawienia. Jeśli osiągam Niebo, tracąc nawet życie naturalne, ocaliłem wszystko. Jeśli nie osiągam Raju, ale cieszyłem się życiem, zgromadziłem wielkie bogactwa, dostąpiłem najwyższych zaszczytów, wszystko będzie stracone (por. Mt 8,26; Łk 9,25).

2. Cel musi zajmować cały mój umysł, całe moje serce, całą moją wolę, całe moje życie. Musi być moją największą myślą przewodnią; przedmiotem wszystkich moich pragnień; racją każdego mojego słowa; postanowieniem obejmującym wszystkie zamiary; przewodnikiem w działaniu; drogowskazem warunkującym wybór tej, a nie innej drogi; kryterium w ocenie moich relacji społecznych, wyboru przyjaciół, sposobu ubierania się, książek do czytania, punktem odniesienia w każdym przejawie mojego życia publicznego i prywatnego.

3. Panie, udziel mi swojego światła. Ja poświęciłem długie lata, siły, zdrowie, starając się realizować inne cele. Ty, błogosławiony Jezu, przelałeś swoją krew, aby mnie zbawić, a ja nie robiłem nic innego oprócz niszczenia samego siebie. Dziękuję Ci, że dajesz mi tę chwilę na moje własne uzdrowienie: być może, kto wie, będzie to Twoje ostatnie zaproszenie?

Rachunek sumienia. - Czy mój cel jest przedmiotem mojej medytacji? Czy wierzę, że on jest wszystkim? Czy jestem go świadomy każdego ranka? W południe? Wieczorem?

Postanowienie. - Każdego ranka, każdego południa i wieczoru będę sobie stawiał pytanie: "Po co przybyłeś [do klasztoru]?". Po co jestem na świecie?

Modlitwa. - Mój dobry Jezu, dziękuję Ci, że pozwalasz mi trwać u Twoich stóp, bo przecież z powodu moich licznych grzechów powinienem raczej być w piekle. Ja Tobą wzgardziłem, opuściłem Ciebie, moje najwyższe Dobro. Teraz jednak, Panie, kocham Cię, pragnę jedynie Ciebie, z całej duszy Ciebie szukam. Zbaw, proszę, tę duszę przez Ciebie stworzoną, przez Ciebie odkupioną, przez Ciebie we chrzcie świętym uświęconą. Daj mi łaskę kochania Ciebie teraz na ziemi i kiedyś na wieki w Niebie. Maryjo, moja nadziejo, przez swoje miłosierne serce przyczyń się do zbawienia tego niegodnego Twojego syna.

za: J. Alberione, Krótkie medytacje na każdy dzień roku, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2014.

Komentarze