18.01. - Pewność śmierci
„Pamiętaj, że śmierć się nie spóźnia, a przymierze krainy umarłych nie zostało ci ujawnione. Zanim umrzesz, czyń dobrze przyjacielowi, wspomagaj go, bądź szczodry według swych możliwości. Nie pozbawiaj siebie dni szczęśliwych, niech ci nie umknie nic z dobrych pragnień" (Syr 14,12-14).
1. Pewne jest to, że śmierć przyjdzie. Postanowiono, że człowiek umrze jeden raz, a potem będzie sądzony (Hbr 9, 7). Nie pozostał nikt z moich przodków; ani nawet nikt spośród świętych. Każdego dnia umiera się po trosze; ponieważ tak jak każdego dnia, z racji użytku, samochód się niszczy, tak samo rzecz się ma z osłabieniem mojego organizmu, zmysłów i organów życiowych. Z drugiej strony Bóg nałożył na człowieka tę karę: „morte morieris" (Rdz 20, 7).
2. Oczywiste jest, że śmierć odłącza nas od wszystkiego. Od ciała, ponieważ pójdzie ono do grobu: „Tylko grób mi pozostaje” (Hi 17, 1). Od członków rodziny, którzy od mojego łoża śmierci odejdą zamyśleni, zostawiając mnie, abym sam stanął przed Bogiem; być może odprowadzą moje ciało do grobu, a potem nic więcej. Od zaszczytów i posiadanych dóbr: uznanie w oczach ludzkich nie ma żadnego znaczenia przed Bogiem; żaden bogacz nie weźmie ze sobą nawet nitki ze swoich ozdobnych szat. Od świata, przez który Bóg tak bardzo jest obrażany, z powodu ludzkiej chwały albo przez hipokryzję.
Do wieczności czy na cmentarz nie dociera światowy zgiełk.
3. Idę na spotkanie ze śmiercią. To ciało stanie się prochem; ta dusza będzie istnieć w swojej wieczności. Chcę żyć, a zatem jak będę chciał przeżyć śmierć? Po co mam dawać zadowolenie zmysłom, ciału, moim upodobaniom, jeśli ciało zginie? Po co zostawiać Boga na rzecz przyjaciół i rodziny, skoro sam jeden będę musiał stanąć na sądzie?
Rachunek sumienia. - Co mam zrobić z moim upodobaniem do ludzi, do bogactw, do wygody? Chcę zadowolić jedynie Boga.
Postanowienie. - Przeczytam wspomnienia św. Leonarda z Porto Maurizio:
- Życie krótkie!... Śmierć pewna!...
Godzina śmierci jest niepewna.
- Tylko jedną duszę się ma... Co będzie, jeśli się ją straci?...
- Jeśli zmarnujesz czas, który masz teraz...
W godzinie śmierci nie będziesz go miał...
- Bóg cię widzi... Bóg cię osądzi...
Albo Raj, albo piekło na ciebie czeka...
- Wszystko się kończy... i kończy szybko...
Wieczność nie kończy się nigdy...
- Droga do Nieba jest wąska... Niewielu po niej idzie.
- Droga do piekła jest szeroka... Rzesze po niej biegną...
- Jeśli chcesz się zbawić z niewidoma...
Rób to, co robi niewielu; to,
co chciałbyś robić w momencie śmierci.
Modlitwa. - Panie, który przeznaczając nas na śmierć, utaiłeś moment, w którym ona przyjdzie: spraw, abym postępując każdego dnia mojego życia w sprawiedliwości i świętości, mógł przejść przez ten moment zanurzony w Twojej świętej miłości. Przez zasługi naszego Pana Jezusa Chrystusa, który żyje i króluje z Tobą, w jedności Ducha Świętego. Amen.
za: J. Alberione, Krótkie medytacje na każdy dzień roku, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2014.
|
Komentarze
Prześlij komentarz