22.01. - Śmierć grzesznika

„Bezbożni poniosą karę za swe knowania, bo odtrącili człowieka uczciwego i sprzeciwili się Panu. Godni politowania są ci, którzy gardzą wychowaniem do mądrości, ich nadzieja się nie spełni, wysiłki nie przyniosą owocu, a trudy pójdą na marne" (Mdr 3,10-11).

1. „Śmierć grzesznika jest najgorsza” (Ps 34,22)47. Rzeczywiście jest ona przejściem z życia pełnego utrapień do wieczności pełnej cierpienia.
Czy można wyobrazić sobie bardziej nieszczęśliwy los? Cierpiałem, myśli umierający, aby zasłużyć na wieczne cierpienia: „Idziemy po trudnych drogach” (Mdr 5, 7)48. Również święci trudzili się i cierpieli; ale oni przynajmniej zdobyli wieczną radość! Nieszczęśliwy jestem, bardziej niż inni ludzie, ponieważ nie zaznałem radości tutaj i straciłem ją również w Raju.

2. Trzy rzeczy sprawiają, że śmierć grzesznika jest bardzo bolesna:

a) Wspomnienie przeszłości: będzie myślał o tym, że potrzeba było  niewielkiego trudu, aby żyć dobrze; przed oczyma będzie miał wszystkie grzechy, w całym ich ciężarze, liczbie i złu, jakie ze sobą niosły.

b) Umierającego grzesznika niepokoić będzie myśl o teraźniejszości. Wyrzuty sumienia, poczucie braku ufności i rozpaczy, perspektywa bliskiego rozstania z tym, co kochał i do czego zawsze dążył, będą przeszywać jego duszę. Kto myślał o radości, teraz czuje, że jego ciało niebawem rozpadnie się w grobie; kto myślał tylko o bogaceniu się, teraz musi zostawić wszystko innym; kto dążył jedynie do zaszczytów, teraz cierpi, bo będzie opuszczony przez wszystkich i upokorzony w grobie.

c) Perspektywa przyszłego sądu, ponieważ przewiduje, jaki będzie jego wynik, wyrok. Strach przed piekłem zdominuje serce nieszczęśnika, który w niczym nie znajdzie już pociechy i umocnienia.

3. Boski Mistrzu, udziel mi żywej bojaźni przed tak straszną śmiercią. Pomóż mi, nie opuszczaj mnie; wiem, że moja dusza pokryta jest grzechami. Żądze są bardzo gwałtowne, gnębią mnie złe przyzwyczajenia. Padam do Twoich stóp, miej litość nade mną i wyzwól mnie od złego.

Rachunek sumienia. - Jeśli wejdę na drogę grzechu, mogę iść na spotkanie ze złą śmiercią.
Muszę walczyć z grzechem, to powinno stać się drogą mojego życia. Jak walczę z namiętnościami serca? Jak walczę z przebiegłym diabłem? Z duchem świata? Unikam okazji? Praktykuję umartwienia? Jestem pilny w modlitwie?

Postanowienie. - Będę unikał okazji do grzechu; szczególnie niebezpiecznych rozrywek, światowych osób, duchowej gnuśności.

Modlitwa. - O mój Boże, kto miałby tyle cierpliwości do mnie, ile Ty masz. Jeśli Twoja dobroć nie byłaby nieskończona, utraciłbym przebaczenie. Ale rozmawiam z Bogiem, który umarł, aby mi przebaczyć i mnie zbawić. Każesz mi ufać; chcę zawsze mieć tę ufność. Jezu Ukrzyżowany, zbaw mnie przez Twe święte rany. Maryjo, ucieczko grzesznych, wstawiaj się za mną.

za: J. Alberione, Krótkie medytacje na każdy dzień roku, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2014.