14 kwietnia - Niedziela Palmowa

"Bo ze względu na Ciebie znoszę szyderstwa, hańba twarz mi okrywa. Stałem się obcy dla braci, nie chcę mnie znać synowie mej matki. Bo gorliwość o Twój dom mnie pochłania i spadły na mnie zniewagi znieważających Ciebie" (Ps 69, 8-10).

1. Dzisiejsza liturgia ukazuje żywy kontrast; z jednej strony poświęcenie palm i gałązek oliwnych, na wspomnienie triumfalnego wyjazdu Jezusa do Jerozolimy; z drugiej strony Msza św. i śpiew "Passio" nacechowane wielkim smutkiem. Pierwsza część zapowiada chwałę Jezusa Chrystusa zmartwychwstałego, Jego wejście do Nieba w dniu Wniebowstąpienia oraz dzień ostateczny, kiedy swoich wybranych wyprowadzi do krainy szczęścia. Część druga jest historią cierpienia i upokorzenia, jakie Jezus znosił dla odkupienia człowieka.

2. Jezus Chrystus zatriumfuje, a wraz z Nim Jego wybrańcy; wrogowie, na swoje nieszczęście, odegrają ważną rolę w uczynieniu Jego triumfu bardziej chwalebnym.

Ewangelia tak opisuje triumfalny wjazd Jezusa do Jerozolimy: "Gdy zbliżali się do Jerozolimy, przyszli do Betfage na Górze Oliwnej. Wtedy Jezus wysłał dwóch uczniów, mówiąc im: "Idźcie do wsi, która jest przed wami. Tam znajdziecie uwiązaną oślicę, a wraz z nią osiołka. Odwiążcie je i przyprowadźcie do Mnie. A gdyby wam ktoś coś mówił, powiedzcie: Pan ich potrzebuje, ale zaraz jej odeśle". Stało się tak, aby spełniło się słowo przekazane przez proroka: Mówce do córki Syjonu: Oto twój król przychodzi do ciebie, pokorny jedzie na ośle, na osiołku, który już nosi ciężary. Uczniowie poszli i wykonali polecenie Jezusa. Przyprowadzili oślicę oraz osiołka i położyli na nie swoje płaszcze. A on usiadł na nich. I bardzo wielu ludzi słało swe płaszcze na drodze, a inni ścinali gałęzie z drzew i rzucali je na drogę. Przed Nim i za Nim szły tłumy i wołały: "Hosanna Synowi Dawida! Chwała Temu, który przychodzi w imię Pana. Hosanna na wysokościach" (Mt 21, 1-9).

Święty Paweł, mówiąc o tym wywyższeniu Jezusa, przypomina, że dokonało się ono za cenę największego upokorzenia: "Bracia. Miejcie w sobie takie usposobienie, jakie też było w Chrystusie Jezusie. On, mając naturę Boga, nie uznał na stosowne korzystać ze swojej równości z Bogiem, lecz ogołocił siebie samego, przyjmując naturę sługi i stając się podobnym do ludzi. A z zewnętrznego wyglądu uznany za człowieka, uniżył siebie samego, stając się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci na krzyżu. Dlatego Bóg Go wywyższył i obdarzył Go imieniem, które jest ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się wszelkie kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych, i aby wszelkie język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem na chwałę Boga Ojca" (Flp 2, 5-11).

3. Jezus Chrystus, Kapłan i hostia, wstąpił na krzyż, aby oddać Ojcu swoją krew na odkupienie ludzi. Kościół śpiewa: "Oto jaśnieje tajemnica krzyża, na którym Życie doświadczyło śmierci; i przez swoją śmierć dało nam życie". Jezus, ustanawiając Eucharystię, powiedział: "To jest moje ciało, które za was będzie wydane... to jest moja krew, która będzie wylana na odpuszczenie grzechów. Jezus, zamiast w swoim gniewie unicestwić grzesznych ludzi, w swoim miłosierdziu cierpi i umiera za nich. Jest On człowiekiem cierpienia. Bierze na siebie ciężar naszych grzechów. Jak owca był prowadzony na śmierć i milczał. W Jego ranach jest nasze zdrowie. "Ci, którzy pojmowali Jezusa zaprowadzili Go do najwyższego kapłana Kajfasza. Tam zebrali się nauczyciele Pisma i starsi ludu. Piotr zaś szedł za Nim z daleka aż do pałacu najwyższego kapłana. Wszedł na dziedziniec i usiadł między służbą, aby zobaczyć, jak się to skończy.

Tymczasem wyżsi kapłani i cała Wysoka Rada szukali fałszywych dowodów przeciwko Jezusowi, aby Go skazać na śmierć. Jednak nie znaleźli, chociaż występowało wielu fałszywych świadków. W końcu przyszli dwaj, którzy zeznali: "On powiedział: Mogę zburzyć świątynię Bożą i w ciągu trzech dni ją odbudować!". Wtedy wstał najwyższy kapłan i zapytał: "Nic nie odpowiadasz na to, co oni zeznają przeciw Tobie?" Ale Jezus milczał. Wtedy najwyższy kapłan powiedział do Niego: "Zaklinam Cię na Boga żywego! Powiedz nam, czy Ty jesteś Chrystusem, Synem Bożym?". Jezus odrzekł: "Sam to powiedziałeś. Ale oświadczam wam: "Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego, który siedzi po prawej stronie Wszechmogącego i przychodzi na obłokach nieba". Wtedy najwyższy kapłan rozdarło swoje szaty i zawołał: "Zbluźnił! Czy potrzeba jeszcze świadków? Oto teraz usłyszeliście bluźnierstwo! Co o tym sądzicie?. Odpowiedzieli: "Winien jest śmierci!".

Wówczas pluli  Mu w twarz i policzkowali Go. A bijąc Go, mówili: "Prorokuj nam, Chrystusie, kto Cię uderzył?" (Mt 26, 57-68).

Rachunek sumienia. - Czy rozumiem, jak bardzo konieczne jest znoszenie, na wzór Jezusa, cierpień, trudów, zdrad, aby móc dojść do Nieba i do chwalebnego zmartwychwstania?

Postanowienie. - Muszę myśleć tak jak Jezus, żyć jak Jezus, iść po drodze Jezusa.

Modlitwa. - Panie, w Twojej miłości zawiera się wszelka sprawiedliwość, pomnóż w nas owoce swojej łaski; Ty, który przez śmierć Twojego Syna dałeś nam nadzieję na wypełnienie tego, w co wierzymy, spraw łaskawie, abyśmy przez Jego zmartwychwstanie mogli zasłużyć na chwałę niebieską. Prosimy Cię o to przez zasługi męki Jezusa, Twojego Syna, a naszego Pana.

za: J. Alberione, Krótkie medytacje na każdy dzień roku, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2014.