21 lipca - Serce Jezusa mnie kocha!

„Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością. Miłość Boża ukazała się wśród nas przez to, że Bóg posłał na świat swego Jednorodzonego Syna, abyśmy dzięki Niemu mieli życie. Na tym polega miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, lecz On nas umiłował i posłał swojego Syna jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy" (1 J 4,8-10).

1. Święty Paweł mówi: „Żyję dzięki wierze w Syna Bożego” (Ga 2,20).
On jest naszym wielkim Bogiem, świętym, mocnym, pięknym, mądrym. A jednak mnie pokochał; kocha mnie bardziej niż inne stworzenia, bardziej nawet niż kocha mnie Najświętsza Dziewica. Jak wielka to łaska, jaki honor, jak wielka radość!
Pokochał mnie:
Tak bardzo małego; jak kropla wody ginąca w morzu, tak ja pomiędzy wieloma miliardami ludzi, Aniołów, stworzeń. Jestem niczym; jak kropla rosy na liściu, która wyparowuje z pierwszym promieniem słońca.
Tak wielkiego grzesznika; jestem mały i tak bardzo uparty w grzechu; ciągle nie przestaję się buntować i obrażać Boga. Jestem jak nowotwór, z którego wychodzi zgnilizna.
Tak bardzo złego; zostałem wybrany do misji. Bóg miał wobec mnie plany; a ja tyle razy je zniszczyłem. Mógł mnie odrzucić i ukarać; ale był wobec mnie łagodny i jeszcze teraz zaprasza mnie do swojego Serca: „Przyjdźcie do mnie”.

2. Pokochał mnie wspaniałomyślnie: mnożąc swoje dobrodziejstwa; niemal walcząc z moim uporem w grzeszeniu przez jeszcze większy upór w próbach zdobycia mnie swoją miłością.
Pokochał mnie naprawdę: „Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem”. Pokochał mnie mimo mojego lenistwa, oziębłości, moralnego brudu.
Pokochał mnie hojnie: Cóż bowiem mógł zyskać na tej miłości? A jednak: „Umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie”.
Pokochał mnie i ubogacił: być kochanym to wielki zaszczyt, kochanym nie przez kogoś ważnego na tym świecie, ale przez Jezusa Syna Bożego! Jestem tak bardzo uhonorowany jak bardzo pokochał mnie Syn Boży.
To niewypowiedziane szczęście: ponieważ Jezus daje swoim przyjaciołom skarby niebiańskiej mądrości; umocnienie we wszystkich trudnościach i przedsięwzięciach; łaski i zasługi na Niebo, wieczne dobro.
To wielkie szczęście: ponieważ święci, nawet jeśli są ubodzy, cierpiący, pogardzani, zawsze są pełni radości i nigdy nie zamieniliby swojej sytuacji z bogatymi, możnymi, wielkimi tego świata.

Rachunek sumienia. - Czy kocham tak, jak sam zostałem umiłowany? Cieszę się z miłości, jaką mnie obdarzył Jezus? Czy przez praktyczne działanie daję dowód mojej miłości do Jezusa? Wspaniałomyślnie? Wytrwale? Z pokorą?

Postanowienie. - Ze źródła Zbawiciela chcę czerpać wszystko: tylko z niego, zawsze, z radością.

Modlitwa. - Najukochańsze Serce Jezusa, moje serce nie jest już Ciebie godne; zbyt wiele innych rzeczy kochałem. Ofiarując Tobie moje serce, tak nędzne, pyszne, zimne, czuję straszny żal i wstyd. Ale ufam Tobie i Twojej miłości. Przyjmij więc moją miłość, moje pragnienie kochania Ciebie i poświęcenia Tobie reszty moich dni; ofiaruję Ci wszystkie uderzenia, którymi bić jeszcze będzie moje serce.

za: J. Alberione, Krótkie medytacje na każdy dzień roku, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2014.